Dzisiaj mało słów, dużo zdjęć ;) Mam swoje ulubione elementy, z którymi praca jest tylko przyjemnością. I w tej kartce ich użyłam. Serwetka, drewniane serduszko, perełki i oczywiście kwiaty. Skorzystałam też z kolekcji papierów od Agaterii "Oh Hello Spring!", która już mi się kończy, a często po nią sięgam. Myślę nad zakupem kolejnego zestawu. Tym bardziej, że jestem w trakcie tworzenia pierwszego albumu z tegorocznych wakacji. Jednak o tym projekcie więcej szczegółów wkrótce.
piątek, 22 lipca 2016
wtorek, 19 lipca 2016
Kartka z gratulacjami
Może już zauważyliście, że lubię, gdy w moich pracach panuje
pewna harmonia i porządek. Jak ognia unikam przypadkowości. Wnika to chyba z
charakteru. Generalnie zanim podejmę decyzję, lubię nad sprawą podumać ;) Tą
sama zasadę stosuję przy pracy handmade. Nie oznacza to, że nie podobają mi się
prace, gdzie artysta bierze różne elementy, które dla mnie nijak się do siebie
mają i je łączy, bo efekt końcowy to często „łał”. Przyznam jednak, że sama rzadko
(chociaż ostatnio coraz częściej) pozwalam sobie na taką spontaniczność (może
przychodzi to wraz z doświadczeniem?).
Przejdźmy jednak do sedna. Po co ten wstęp? ;) Ponieważ lubię,
kiedy w moich pracach jest jakie uporządkowanie (nawet jeśli tylko ja je widzę :P), unikam przypadkowości. Dlatego zawsze jak ognia unikałam przy
tworzeniu wszelkiego wydzierania i strzępienia. Co na to poradzę, że lubię,
kiedy brzegi są proste i ładnie do siebie pasują ;) Dlatego przy tym konkretnym
projekcie postanowiłam coś zmienić. Nie jest to pierwsza praca z wydzieranym
elementem (ani ostatnia), ale wspominam o niej, bo tutaj efekt wyjątkowo mi się
spodobał. Nie chciałam tworzyć dwóch warstw tła, dlatego górną część przedarłam
w 1/3 kartki. Przez to lewa strona w pewien sposób „uspakaja” to, co dzieje się
po prawej stronie.
Eksperyment z wydzieraniem uznaję tym razem za szczególnie udany, więc pewnością technika ta będzie częściej gościć w moich pracach.
Czy Wam podobają się prace z wydzieranymi/strzępionymi/gniecionymi
elementami?
niedziela, 3 lipca 2016
Relacja z wizyty w Scrapbooking Shop
Od kiedy dowiedziałam się, że w Warszawie powstaje pierwszy,
stacjonarny sklep scrabookingowy, wiedziałam, że wizyta w tym miejscu będzie jednym z głównych
punktów podczas mojej wizyty w stolicy. Jak pomyślałam, tak zrobiłam :) 29 czerwca wsiadłam
przy Dworcu Centralnym w tramwaj nr 10, z którego wysiadłam przy ul.
Bukowińskiej (następnym razem wysiądę na przystanku Metro Wilanowska, bo jest zdecydowanie bliżej sklepu) i ruszyłam w
poszukiwaniu scrapowego zakątka. Kiedy trafiłam na miejsce, serce zabiło
mocniej ;) Znalazłam przestronne, jasne pomieszczenie z półkami pełnymi tego, czego scrapowa dusza zapragnie ;)
Już przy
wejściu moją uwagę przykuł stół znajdujący się pośrodku sklepu
oraz piękne, stojące na nim prace. Stworzono na nim kącik roboczy służył do pokazów. Podczas mojej wizyty znajdował
się tam letterpress We R Memory Keepers. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy mogłam
zobaczyć, jak owo urządzenie działa! Widziałam co prawda kilka filmików na youtube, ale możliwość zobaczenie
pracy urządzenia z bliska, a co ważniejsze, fantastycznych efektów, które można
za jego pomocą uzyskać, zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie. Zaletą pokazu
było to, że od razu otrzymałam odpowiedzi na pojawiające się pytania oraz dostałam
wiele cennych rad, jak wykorzystać potencjał urządzenia.
Oczywiście sam sklep i pokaz wywarły na mnie bardzo
pozytywne wrażenie, ale bardzo przyjazna obsługa to atut, który według mnie
powoduje, że do jakiegoś miejsca chcemy wracać lub nie. A do Scrapbooking Shop
chce się wracać! Mogłam napić się wody (co przy fali upałów było bezcenne),
pytać o produkty oraz bez skrępowania buszować po półkach, które pełne są
papierów, dodatków, dziurkaczy i innych scrapowych akcesoriów. Na koniec
zakupów otrzymałam jeszcze kartę, która po zarejestrowaniu będzie upoważniała
mnie do stałej zniżki w wysokości 2,5%.
Jeżeli zatem jesteście z Warszawy lub wybieracie się tam,
koniecznie odwiedźcie Scrapbooking Shop przy ul. Bukowińskiej 12 lok.4. To
miejsce, gdzie nie tylko kupicie produkty i zobaczycie je „w akcji”, ale też
znajdziecie odpowiedzi na nurtujące Was pytania i spędzicie czas w fantastycznej, przyjaznej atmosferze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)