wtorek, 19 lipca 2016

Kartka z gratulacjami



Może już zauważyliście, że lubię, gdy w moich pracach panuje pewna harmonia i porządek. Jak ognia unikam przypadkowości. Wnika to chyba z charakteru. Generalnie zanim podejmę decyzję, lubię nad sprawą podumać ;) Tą sama zasadę stosuję przy pracy handmade. Nie oznacza to, że nie podobają mi się prace, gdzie artysta bierze różne elementy, które dla mnie nijak się do siebie mają i je łączy, bo efekt końcowy to często „łał”. Przyznam jednak, że sama rzadko (chociaż ostatnio coraz częściej) pozwalam sobie na taką spontaniczność (może przychodzi to wraz z doświadczeniem?). 

Przejdźmy jednak do sedna. Po co ten wstęp? ;) Ponieważ lubię, kiedy w moich pracach jest jakie uporządkowanie (nawet jeśli  tylko ja je widzę :P), unikam przypadkowości. Dlatego zawsze jak ognia unikałam przy tworzeniu wszelkiego wydzierania i strzępienia. Co na to poradzę, że lubię, kiedy brzegi są proste i ładnie do siebie pasują ;) Dlatego przy tym konkretnym projekcie postanowiłam coś zmienić. Nie jest to pierwsza praca z wydzieranym elementem (ani ostatnia), ale wspominam o niej, bo tutaj efekt wyjątkowo mi się spodobał. Nie chciałam tworzyć dwóch warstw tła, dlatego górną część przedarłam w 1/3 kartki. Przez to lewa strona w pewien sposób „uspakaja” to, co dzieje się po prawej stronie. 
Eksperyment z wydzieraniem uznaję tym razem za szczególnie udany, więc pewnością technika ta będzie częściej gościć w moich pracach.
Czy Wam podobają się prace z wydzieranymi/strzępionymi/gniecionymi elementami? 





2 komentarze:

  1. ładna :)
    ja najczęsciej tworząc eksperymentuję, dopasowuję na bieżaco i często rzeczy, które przygotowałam na początku wcale na pracę nie wchodzą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie podobnie, ale czasami jak się uprę na jakiś motyw, staram się dostosować do niego resztę elementów.

      Usuń